poniedziałek, 19 stycznia 2015

Zimowe aromatyczne wieczory – świeca i wosk Yankee Candle – Snow In Love

Witajcie wieczorową porą,

W zimowe długie wieczory warto umilić sobie wieczór przyjemnym otulającym aromatem. W takie dni często goszczą u mnie różne aromatyzery powietrza. Najchętniej od kilku miesięcy sięgam po woski Yankee Candle. Wszędzie w blogosferze pełno o woskach i świecach tej firmy. Nie bez powodu. Zapachy są cudne i wyjątkowe, a ich woń w powietrzu unosi się długo. Jestem ich zdecydowaną fanką. :)

Jakiś czas temu zawitała także u mnie pierwsza świeca Yankee Candle o kompozycji zapachowej Snow In Love. Posiadam także wosk z tej linii. Powiem jedno, zdecydowanie można się w tym zapachu zakochać. Skoro nie ma śniegu za oknem, niech będzie i taki zapachowy, prosto ze słoja lub kominka z woskiem. :)

Zapach Snow In Love kojarzy mi się z zimowym wieczorem przy kominku, kiedy otulona jestem nie tylko w koc, ale także w przyjemne, ciepłe i zmysłowe, kremowe aromaty. Nie jest to zapach korzenny, nie czuć w nim także nic ciężkiego i przytłaczającego. Wręcz przeciwnie, jest to dość rześka nuta zapachowa, przynosząca na myśl zimowy spacer w lesie. Mróz, drzewa, śnieg i pachnący szal, który otula lekkim aromatem paczuli połączonym z lekkim pudrowo-kremowym dodatkiem. Zapach wyraźny i zdecydowanie umilający zimowe wieczory. Możecie go kupić między innymi tutaj. Zdecydowanie polecam ten zapach. :)

Wosk z tej linii pachnie dużo intensywniej niż świeca. Dla mnie nie jest to wadą. Wosk wystarczy palić krótko, żeby całe pomieszczenie, czy część mieszkania przeszła niesamowitym aromatem.
Natomiast jeśli chodzi o tę świecę – może się palić kilka godzin, a woń nie staje się ani na chwilę męcząca, delikatnie aromatyzując przestrzeń. Jeden wosk starcza mi średnio na co najmniej 6-10 paleń (porcjuję na kawałki), zaś średnia świeca wystarczy mi chyba na długie miesiące. Pali się bardzo wolno, wosk wytapia się w niej równo, a ubytek po kilku godzinach jest niewielki. Stwierdzam, że warto zainwestować w taką świecę, jeżeli zapach nam się podoba, gdyż starczy ona na długi bardzo czas. Na pewno nie jest to moja ostatnia świeca Yankee Candle. :)

Pachnące Snow In Love pozdrowienia,

Mikry Zakątek
(Ania)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz